poniedziałek, 13 lipca 2015

Meitsa: Nie było

    Zdarza się taki moment w życiu, który można przeoczyć i w jednej chwili z wysokiej góry można spaść w bezdenną przepaść nawet nie wiedząc jak to się stało. Ten stan jest jak zły sen, którego nie możesz znieść. Jesteś zamknięty w sobie od nadmiaru wywoływanej przez otoczenie presji.


Gdzieś na dnie
Taki jak ty
Rozdarty, słaby, złamany, zły
Zaszczuty w świecie paranoi i strachu
Ambicji, honoru i walki


Ciemność.
Siedzę gdzieś w samotności myśląc nad tym co przeżyłam, co zyskałam, a właściwie... straciłam.
Boję się otaczającego mnie świata i tego jaką krzywdę może mi jeszcze wyrządzić.
Nigdy nie myślałam, że oni byliby do tego zdolni. A jednak... Kochani przyjaciele, którzy okazali się fałszywymi draniami.
Ten, którego darzyłam ogromnym zaufaniem stanął przeciwko mnie posądzając o wszystkie krzywdy jakie mu wyrządzono. Mówił, że gdyby nie moje ambicje, już dawno byłby normalnym człowiekiem.
Egoista...
Ta, którą traktowałam jak młodszą siostrzyczkę zdradziła mnie twierdząc iż stanęłam po stronie zła i stałam się jego główną przedstawicielką. Za poskromienie mnie wspięła się na wysokie szczyty. Nie obchodziło ją to co nas kiedyś łączyło.
Ten cios zabolał księżniczko...
Oni, których uważałam za wiernych towarzyszy podróży z ulgą i bez słowa odeszli pozostawiając mnie samą. Mówili, że tylko udawałam wielką bohaterkę, a świat wcale mnie nie potrzebował gdyż sam by sobie poradził, jak zawsze.
Przeklęci długowieczni, którzy nie zrozumieją ludzi...
I w końcu on... Mężczyzna, którego kochałam całym swym sercem. Któremu oddałam duszę i ciało. Perfidnie mnie wykorzystał przypisując sobie wszystkie moje zasługi jakich dokonałam. Jakiego upokorzenia mi przysporzyłeś.
Do teraz przez ciebie płaczę, szermierzu...
Myślałam, że to już koniec nieszczęść.
Myliłam się.
Cały świat stanął przeciwko mnie uznając za odmieńca i zło konieczne. Zostałam wygnana i przydzielona do najniższej warstwy społecznej.
Wszyscy są kłamcami...

Czuję się odarty z uczuć
Z moich myśli, zgwałcony
Mentalnie poniżony
Oszukany przez tych, którym
Swoje życie oddałem i ślepo ufałem
Przez wszystkich moich ludzi, których tak bardzo kochałem


Lecz dziś powiedziałam dość!
Koniec z ciągłymi łgarstwami. Koniec z ciągłym użalaniem się nad sobą i narzekaniem. Czas najwyższy zapomnieć o tych, którzy mnie skrzywdzili.
Trzeba zacząć żyć od nowa wierząc tylko sobie.

Przed nikim czoła nie chylę
Odrzucam te chwile
I wszystkie słowa, którymi
Złamali, opętali
Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje
Odrzucam pustą poezję
Wszystkie ich oczy puste


Każde słowo, gest, okazywane uczucie i prawda jest kłamstwem.

Ich nigdy, nigdy nie było
Nigdy nie było, nigdy nie było
Miłości nigdy nie było
I ciebie nigdy nie było
Miłości nigdy nie było
Nas nie było

Ich nigdy nie było


Zanim tajemniczy kapłan odwrócił się do mnie plecami powiedział mi jedną rzecz:
Bliskie związki z innymi istotami niczemu nie służą. Przysparzają tylko samych problemów, ż w końcu ogarnie cię czarna rozpacz...
Tym on się pożywiał najbardziej...

Tu gdzie jestem już nikogo nie ma
Tak jak kiedyś powiedziałeś zostałem sam
Chcesz wiedzieć jak jest?
Tu gdzie jestem już nikogo nie ma

Ich nigdy nie było


Nie mogę pozostać dłużna swoim przyjaciołom. Odpłacę im się i to z nawiązką.
Wstaję i idę.
Od dzisiaj sama wyznaczam sobie drogę, którą będę podążać. Nikt więcej mnie nie wykorzysta do swoich celów.
Teraz oni spadną ze szczytów sławy, z wierzchołków niebosiężnych gór.
Przygotujcie się na powrót odrodzonej Liny Inverse!

Nie ma mnie dla waszych państw, systemów, korporacji, granic, religii, podziałów, pogardy, wyzysku, kłamstw. Dla was nigdy się nie narodziłem , nie byłem, nie żyłem. Z miejsca, w którym już nikogo nie ma.
NUERHA.
Ich nigdy nie było


KONIEC

tekst piosenki grupy SWEET NOISE pt. "Nie było"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz